Sytuacje z życia wzięte.

 

 

Mój syn - 8 lat - jest na etapie zadawania pytań z serii co byś wolał? Pewnego dnia zapytał przy obiedzie rodzinnym "Tato, co byś wybrał - Mamę czy piękną kobietę? "

Poszłam do kosmetyczki. Gdy wróciłam mąż powiedział "A nie mówiłem, że w poniedziałki nieczynne?"

Dzisiaj chciałem się pochwalić kolegom z pracy, że potrafię zdalnie włączyć swoją domową kamerkę internetową. Znacznie bardziej niż tym jak to zrobiłem wszystkich zainteresowało kto właśnie posuwa moją żonę.

Wracałam ostatnio ze szoły. Kiedy byłam na przejściu dla pieszych jakiś koleś na mnie zatrąbił wiec krzyknęłam "Na ch*j trąbisz Ty debilu?!" Koleś otworzył szybę i powiedział: "Porozmawiamy sobie w szkole Justysiu..." To był mój wychowawca.

Kiedy jechałam pociągiem nad morze skradziono mi portfel, w którym miałam wszystkie pieniądze. Cieszyłam się, że nie skradziono mi legitymacji, więc nie miałam problemu z biletami. Ktoś rąbnął mi ją w drodze powrotnej.

Od pewnego czasu utrzymuję bardzo miłą dla mnie znajomość. Poznałam go jakieś trzy miesiące temu i od tamtego czasu sporo czasu spędzaliśmy razem. Bez żadnych czułości jak na razie, ale było całkiem przyjemnie chodzić z nim do kina, pubu lub po prostu razem się uczyć do egzaminu. Kilka dni temu dyskretnie dałam mu znać, że liczę na coś więcej. Zmieszał się, ale powiedział, że mi chce coś oznajmić za kilka dni. Spodziewałam się czegoś miłego. Dzisiaj przedstawił mi swojego chłopaka.

Wieki temu, w drodze powrotnej autokarem z Londynu. Środek nocy, baterie w cd-playerze padły, więc na stacji benzynowej w Niemczech idę po nowe. Jako, że mój niemiecki leży, to pokazuję mu odtwarzacz, tańczę, śpiewam, próbuję czegokolwiek... Sprzedawca na mnie dziwnie patrzy, ale widzę że zaczyna łapać, więc małpuję jeszcze bardziej. W końcu on na to: "Aaa... baterie padły... już podaję." Okazało się że byliśmy już w Polsce.

Pożyczyłem dziewczynie samochód. Dowiedziałem się jak daleko można dojechać z przebitą oponą, a potem praktycznie bez niej...daleko.

Dzisiaj wystroiłam się dla mojego męża. Bluzka bez ramiączek i do tego króciutka miniówka bez majtek. Jak była jego reakcja? Spojrzał na mnie prawie z niesmakiem i stwierdził, że wyglądam jak salceson w spódnicy.

Pracuję w szpitalu. Wczoraj na mój oddział został przywieziony pacjent płci męskiej, któremu utknęła sporej wielkości cebula w odbycie. Zgadnijcie kto musiał ją wyciągnąć?

Moje pytanie: Jak ona się tam wzięła? (Romangi)

 

 
 

Ciąg dalszy - strona 2